Jak wiadomo, Mikołajek jest zdrów jak ryba, nic go nie rusza, humor trzyma się jak rzep psiego ogona i tak mijają nam dni tygodnie miesiące. Jednak planowe przyjęcie do szpitala na oddział neurologii chodziło za nami już od początku pandemii i dłużej wykręcać się covidem, koronawirusem i lockdownem nie było sposób.
Zatem przyjęto nas na oddział, przebadano co w główce piszczy badaniami EEG i RM (rezonans magnetyczny) i stwierdzono, że zdrów jak ryba.
Ja wiedziałam, że tak będzie… ;)
Ale badań musiało stać się zadość, a nuda szpitalna zamieniła się w mini fotoreportaż!
Zapraszam!
Ciii, badają malutką główkę!